Skip to main content
Według Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) na świecie z otyłością zmaga się 800mln osób i ich liczba stale rośnie. W Polsce nadwagę lub otyłość ma już 64 proc. mężczyzn i 49 proc. kobiet. Dodatkowo WHO szacuje że do 2025 roku co czwarta osoba na świecie będzie zmagać się z nadwagą lub otyłością. Uznała również otyłość za najgroźniejszą chorobę przewlekłą, która nieleczona prowadzi do rozwoju chorób układu krążenia, cukrzycy typu 2, zespołu metabolicznego, zaburzeń hormonalnych, a także zwiększa ryzyko zachorowań na niektóre nowotwory. . Istnieje również silny związek pomiędzy otyłością a nasileniem zespołu bezdechu sennego.
Liczne badania potwierdzają, że otyłość jest głównym czynnikiem ryzyka rozwoju obturacyjnego bezdechu sennego. U pacjentów, u których rozpoznano bezdech senny 70% z nich stanowiły osoby otyłe. Dodatkowo udowodniono, że przyrost masy ciała o 10% zwiększa ryzyko zachorowania na bezdech senny aż 6 krotnie, natomiast redukcja wagi u osób, które już cierpią na bezdech zmniejsza jego występowanie. Oprócz otyłości na zachorowanie na bezdech senny wpływają także skorelowane z nią powiększony obwód szyi. Nadmiar tkanki tłuszczowej w tkance podskórnej szyi zmniejsza światło gardła, co sprzyja powstawaniu bezdechów. Obwód szyi powyżej 43 cm u mężczyzn, a 41 cm u kobiet uznawany jest za czynnik ryzyka OBS. Obwód szyi powyżej 48 cm dwudziestokrotnie zwiększa ryzyko OBS. Co ciekawe nie tylko otyłość wpływa na bezdech senny, ale również bezdech senny wpływa na powstanie otyłości. Zależność tą nazywa się potocznie „błędnym kołem” ponieważ deficyty snu spowodowane bezdechem, a co za tym idzie uczucie rozdrażnienia i nerwowości, senność w ciągu dnia czy uczucie zmęczenia nie sprzyjają zadbaniu o zrównoważoną dietę czy aktywność fizyczną.